środa, 27 czerwca 2012

Yves Saint Laurent Terre Saharienne

Hejka,

Niestety pogoda za oknem nie sprzyja ani opalaniu się, ani chodzeniu w letnich, lekkich ciuszkach.
Osobiście, gdy chcę, by moja cera "udawała" opaloną, stosuje zawsze sprawdzony trik z wszelkiego rodzaju bronzerami. Nakładam je na kości policzkowe, aż do skroni. Zabieg ten pozwala na ukrycie niedoskonałości naszej cery oraz modeluje owal twarzy.


Bronzer, który dziś chcę Wam przedstawić, to  próbka od Yves Saint Laurent'a.


Bronzer ten jest niesamowicie wydajny, moją próbkę w swojej kolekcji posiadam już jakiś czas. Faktem jest, że nie używam go codziennie, ponieważ uważam, że do codziennego make up'u nie potrzebuję tak drogich kosmetyków. Wystarczy odrobina na pędzelku, a nasze policzki już ładnie się rozpromieniają. Wtedy cera wygląda na dużą zdrowszą i witalniejszą.

Pełnowymiarowa wersja wygłada tak, jak na zdjęciu poniżej i kosztuje ponad 200 zł.



Jak uda wam się zdobyć próbkę, to gorąco zachęcam. Z kolei, jeśli miałabym wydać tyle pieniędzy na ten bronzer, to nigdy bym się nie zdecydowała.



Pozdrawiam, I.

2 komentarze:

  1. Nie używam osobiście bronzerów..poczekam na to cieplutkie słońce ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę takie cudo! Jakby Ci się znudziło daj znać ;p

    OdpowiedzUsuń