poniedziałek, 29 października 2012

Iced Latte + współpraca + spotkanie blogerek

Cześć Kochani,

Wybaczcie mi chwilową nieobecność, ale miałam kilka spraw na uczelni. Dziś przychodzę do Was z lakierowym postem, a mianowicie z przepięknym nudziakiem z Essence Nude Glam o jakże wdzięcznej nazwie 04 Iced Latte.


Od razu spodobał mi się na półce w szafie Essence, więc nie mogłam go nie wziąć do swojego koszyka. Szukałam takiego koloru już od jakiegoś czasu i nie mam zielonego pojęcia czemu nie zwróciłam na niego uwagi wcześniej. Kolorek jest bardzo delikatny i subtelny, myślę że nada się dla każdego rodzaju karnacji. Świetnie się sprawdzi na co dzień jak i na jakieś większe wyjście. Zapłaciłam za niego coś ok. 10 zł w drogerii Natura.


Pędzelek jest bardzo precyzyjny i wygodny, mino że wydaje się dość szeroki. Lakier bardzo szybko schnie, nie robi smug ani nie bombluje. Na moich paznokciach pierwsze odpryski pojawiły się po 4 dniach, więc jest też całkiem trwały. Nałożyłam na paznokcie dwie warstwy, chociaż w zupełności wystarczyłaby jedna.Jak najbardziej Wam go POLECAM.


Jakiś czas temu udało mi się nawiązać współpracę z firmą SudoPHARMA produkującą krem SUDOMAX. I tak oto dostałam do przetestowania ich pełnowymiarowy krem i 5 próbek, na zdjęciu, jak widać są 4, ponieważ jeden już zdążyłam wręczyć I. Za jakiś czas dam Wam znać jak się u mnie sprawdza.


A teraz ostatnia sprawa czyli spotkanie Blogerek, które odbędzie się 24.11 o godzinie 11:30 w Piotrkowie Trybunalskim, jeżeli jeszcze ktoś ma ochotę się na nim zjawić to zapraszam do zapisania się na blogu Kamili, macie jeszcze czas do jutra. A TU macie szczegółowe informacje dotyczące spotkania.

 Pozdrawiam

poniedziałek, 22 października 2012

Rozdanie u Beauty & Mac

Hej Kochani,

Wiecie że obok tak zachęcających rozdani nie mogę przejść obojętnie, a jeszcze na dodatek koniec rozdania wypada w moje urodziny, więc byłby to fajny prezent. Zobaczcie co tym razem przygotowała dla nas Marti z bloga Beauty And MAC:


  • Lancome Galateis Douceur 125 ml
  • Lancome Hypnose Doll Eyes
  • Bobbi Brown Long-Wear Gel Eyeliner 'Denim Ink'
  • Illamasqua lakier do paznokci 'Velocity'
  • Illamasqua błyszczyk 'Succubus'
  • MAC Pro Longwear Eye Shadow 'Hot Paprika'
  • Benefit BeneTint 4 ml 
  • Benefit The Porefessional
  • coś z LUSHa...

Pozdrawiam

niedziela, 21 października 2012

Makijaż dzienny

Hej,

Dzisiaj przychodzę do Was z makijażem dziennym. Mam nadzieje że się Wam spodoba.


Kosmetyki i akcesoria których użyłam do wykonania makijażu:



Na twarz nałożyłam podkład w Avonu Extra Lasting w odcieniu Ivory. Całość zmatowiłam sypkim pudrem w odcieniu Light Medium również z Avonu, co prawda jest już trochę dla mnie za ciemny, ale stwierdziłam że do tego makijażu się nada.


Paletka Sleek Bad Girl, na całą powiekę nałożyłam biały perłowy cień (zaznaczony na zdjęciu kropeczką). Natomiast w załamanie powieki i w zewnętrzu kącik, nałożyłam matowy cień z My Secret o numerku 506.


Twarz wykonturowałam bronzerem z Essence z limitowanki A New League w odcieniu 01 Go Classy, Go Retro (jak widać na zdjęciu niestety raz mi upadł, na szczęście nic poważnego mu się nie stało). Dodałam również odrobinkę różu z Bell o numerku 053. Oczywiście nie mogło zabraknąć na szczytach kości policzkowych rozświetlacza z nowej limitowanki Essence Wild Craft o numerku 01 Let's Get Wild, nałożyłam go również pod łuk brwiowy, na nos i na tak zwany łuk kupidyna (nad ustami).


Na niedoskonałości nałożyłam korektor z Miss Sporty So Clear o numerku 02. Brwi wypełniłam jaśniejszym cieniem z zestawu do stylizacji brwi z Essence. Rzęsy wytuszowałam maskarą z Isa Dory Big Bold 10 Black, a na usta nałożyłam błyszczyk z Avonu (niestety nie pamiętam jaki to kolor, chyba nazywał się po prostu Nude).


Na koniec trzy pędzelki których użyłam: do pudru Ecotools, do bronzera, różu i rozświetlacza Essence z edycji Wild Craft (ta większa strona), mniejszej użyłam do cieni, i kulkowy pędzel również z Essence do roztarcia cienia w załamaniu. 

Mam nadzieję że podoba Wam się mój makijaż i że kiedyś z niego skorzystacie.


Pozdrawiam

czwartek, 18 października 2012

L'OREAL Paris

Hej,

Bardzo chciałabym podziękować firmie L'oreal Paris za to, że obdarowali mnie swoim najnowszym "dzieckiem" krem Nutri - Gold. Jakiś czas temu wypełniłam ankietę by wypróbować właśnie ten krem. W zamian, za jego otrzymanie, po jego użyciu zobowiązana jestem wypełnić ankietę znajdującą się na ich stronie, w której go opiszę.
Jest to pełnowymiarowy produkt 50 ml + próbki.

Jeszcze raz serdecznie dziękuje!

A niebawem ukaże się jego recenzja.



Pozdrawiam I.

wtorek, 16 października 2012

Must have - cobalt

Cześć,


Cobalt to kolejny piękny kolor lansowany przez światowe domy mody na sezon jesień - zima 2012/2013. Pasuje do każdego typu urody, jest stworzony dla blondynek, pięknie podkreśli karnację brunetek, a rudym włosom nada jeszcze ostrzejszy odcień.

Cobalt jest colorem stosunkowo łatwym do zestawiania z innymi ciuszkami. Pausje do niego i pomarańcz i zieleń, ale także ostry róż, nie mówiąc już o klasycznych czerniach, bielach i szarościach.

Pokochały go już światowe oraz rodzime gwiady i gwiazdeczki.













W swojej szafie mam już płaszcz w tym cudownym, niebiańkim kolorze kupiony na wyprzedaży 2 lata temu za naprawde nieduże pieniądze oraz sweter rybaka nabyty niedawno.

A czy Wam podoba się ten kolor??

Pozdrawiam, I.

czwartek, 11 października 2012

Kremy Ziaja

Hejka,

Nie wyobrażam sobie, aby tych dwóch kremów zabrakło na mojej półce. Używam je odkąd pamiętam.

Pierwszy z nich to masło kakaowe. Nie wiem czy do końca poprawia koloryt mojej skóry, ale za to pięknie pachnie i bardzo dobrze się wchłania. Przeznaczony jest do cery normalnej i suchej, ale zapewniam Was osoby z cerą przetłuszczająca również mogą go używać.

Najczęściej kremu tego używam na noc, jakieś 30 min. przed snem, nakładając grubą warstwę na skórę. Przy czym w ogóle nie ma uczucia nałożonej maski. Momentalnie się wchłania pozostawiając moją twarz nawilżoną.







Kolejnym moim hitem jest oliwkowy krem do twarzy, przeznaczony tylko i wyłącznie dla osób o cerze suchej lub normalnej. Tego kremu używam najczęściej po zrobionym peelingu, czy głębokim oczyszczaniu twarzy. Idealnie nadaje się też na nałożenie w okolicach brwi przed zrobieniem henny, ponieważ wtedy nawet jak okaże się, że nie położyłyście henny idealnie na brwi, to nie ma śladu, że coś poszło nam nie tak, a nadmiar pięknie się zmywa.

Faktycznie jest to bardzo tłusty krem, idealny na nadchodzące zimowe dni, ale również polecam jego stosowanie tylko na noc. Przy aplikacji na dzień pod podkład jest zdecydowanie za tłusty. Nie każdemu może również odpowiadać maska jaka tworzy się na buzi po jego nałożeniu.


Dla mnie te kremy to numer 1. Poza tym są bardzo dobrej, a co najważniejsze polskiej firmy, a i cena jest bardzo przystępna. Cena, jak na tak dobre kosmetyki to niecałe 5 zł. Czasem w czasie trwania różnych promocji w drogeriach można go kupić już za 3 zł. Naprawdę warto !

Polecam, I.

poniedziałek, 8 października 2012

GlossyBox Październik 2012

Hej,

Jak co miesiąc chce Wam pokazać co znalazło się w moim GlossyBoxe. W tym miesiącu zespół GB postawiła na domowe SPA, tak przynajmniej pisali w zapowiedziach na Facebooku. A co się w nim znalazło, zobaczcie Same. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je przy sztucznym świetle.




1. BALNEOKOSMETYK MALINOWY ZDRÓJ Biosiarczkowy żel oczyszczający, pełnowymiarowy produkt, za 200 ml zapłacimy 28 zł.


2. FEWSH MINERALS cień do powiek w kolorze Asia, trochę nie mój kolor (jasna zieleń), ale patrząc na to co dostały niektóre dziewczyny to się cieszę, pełnowymiarowy produkt, zapłacimy 50 zł za sztukę.


3. ORGANIQUE Balsam z masłem Shea, dostałam 100 ml, czyli prawe pełnowymiarowy produkt, za 150 ml zapłacimy 39,90 zł.


4. PAT&RUB Stymulujący peeling do ciała Home Spa, dostałam 50 ml, za 450 ml zapłacimy 99 zł.


5. RENE FURTERER Maska do włosów Karite, dostałyśmy 30 ml, za 200 ml zapłacimy 153 zł.


6. THE SECRET SOAP STORE Mygło Argan & Goats, niestety nie mogę się dopatrzeć ile gram dostałam myślę ze ok 10 g, za 130 g. zapłacimy 35 zł.


Jak widać produkty nadające się do domowego SPA. Pudełko podoba mi się, ale jest trochę monotematyczne znów produkt do włosów, znów balsam, znów peeling, tyle że tym razem do ciała. Fajnie że znalazła się kolorówka i że jest 6 a nie 5 produktów. Zobaczymy jak te kosmetyki będą się sprawdzać na moim ciele, najbardziej jestem ciekawa tego żelu do twarzy.


A Wam jak podoba się Październikowe pudełko??

Pozdrawiam 



niedziela, 7 października 2012

SETNY POST, recenzja wrześniowego GlossyBoxa cz. 1 :)

Witajcie :)

Dzisiaj SETNY post na blogu. Z czego niezmiernie się cieszę, bo myślałam że znudzi mi się pisanie i przestanę prowadzić bloga, a jednak się tak nie stało. Będę miałam również dla Was małą niespodziankę, ale muszę jeszcze skompletować kilka rzeczy :) Dziękuję Wam za to, że czytacie tego bloga, że komentujecie, przede wszystkim dzięki Wam ten blog istnieje. :*:*:*:*:*:*:*


Jako że dzisiaj post będzie pozytywny, dlatego napiszę Wam jakie produkty z wrześniowego Boxa mnie urzekły.


Nie mogło ma moje liście zabraknąć tego balsamu. BATH & BODY WORKS Balsam do ciała Pink Chiffon. Przede wszystkim bardzo lubię jego zapach, jest cudowny, owocowy i bardzo intensywny. Jego główne nuty zapachowe to: czerwona gruszka, waniliowa orchidea i łagodne piżmo. Zawiera witaminę E, olejek Jojoba i masło Shea, czyli wszystko co najlepsze dla naszej skóry. Bardzo dobrze nawilża nasze ciało. Bardzo szybko się wchłania i jest bardzo lekki. Koszt balsamu to za 88 ml 17,99 zł, a za 226 ml 29 zł. Myślę że kiedyś się na niego skuszę w tej większej wersji.


Kultowy balsam do ust, twarzy i ciała FIGS & ROUGE. W 100% organiczny, za co bardzo duży plus, lubię takiego rodzaju produkty. Połączenie regeneracyjnych zdolności drzewa herbacianego i kojący antybakteryjny wyciąg z mięty. Ma śliczne małe pudełeczko które można wszędzie ze sobą zabrać. Jak do tej pory wypróbowałam go na ustach i jest świetny, dobrze nawilża, dzięki temu że ma w sobie mięte daje też efekt świeżości i lekkiego chłodu. Na pewno wypróbuję też inne balsamy tej firmy. Za 8 ml balsamu zapłacimy 19,90 zł. 


Szafirowy peeling z serii Yoskine firmy Dax Cosmetics, bardzo przypomina mi peeling z Dermalogica, powiedziałabym nawet że jest identyczny, oczywiście jeżeli chodzi o zdzieranie martwego naskórka. Ma małe drobinki, ale trzeba na nie uważać bo można sobie nimi zrobić krzywdę. Jest wydajny, świetnie zdziera martwy naskórek. Zawiera Duo-Kwas hialuronowy HMW+LMW. Sebumatrix redukuje wydzielanie serum i zwęża pory, a lipidy zbożowe zabezpieczają skórę przed wysuszaniem, ściąganiem i szorstkością. Z racji tego że jest dużo tańszy od peelingu Dermalogica (dla przypomnienia 212 zł za 75 ml.), mam zamiar sprawić sobie jego pełnowymiarową wersję. Cena to 30 zł za 75 ml.


Buziaki :*:*:*

piątek, 5 października 2012

Wrześniowe denko

Hej Kochani :)

Jak widać po tytule posta, dzisiaj projekt denko czyli produkty które zużyłam we wrześniu. Tym razem 11 produktów.





Skończyły się, nad czym strasznie ubolewam, dwa olejki arganowe do włosów. Są świetne i na pewno do nich wrócę na razie jednak testuję coś innego. A więcej na ich temat możecie poczytać TU.


Cena to ok. 12 zł. za sztukę.



Próbka szamponu która była w jednym z Glossy Boxów. Również zawierał w sobie olejek arganowy. Moją opinię na jego temat możecie przeczytać TU. Być może kupie go ponownie.


Cena pełnowymiarowego opakowania to 55 zł. za 200 ml.



Dermalogica peeling był w kwietniowym Glossy Boxe. Bardzo fajny peeling. Więcej możecie poczytać o nim TU. Nie kupie jednak pełnowymiarowego opakowania bo jego cena jest zdecydowanie za wysoka.


Cena 212 zł za 75 ml.



Lierac krem multiwitaminowy był w majowym pudełeczku. Również świetny produkt i już o nim pisałam KLIK. Już kupiłam jego pełnowymiarowe opakowanie głównie dla mojej mamy ale sam też mam zamiar go używać. 

Cena pełnowymiarowego opakowania to ok 149 zł za 50ml ja jednak zapłaciłam za niego 109 zł.




O tych żelach nie trzeba dużo pisać mają fajne zapachy, świetnie myją i są bardzo wydajne. Jedyną wadą jest to że zapach po kąpieli lub prysznicu nie utrzymuje się za długo. Ale i tak je lubię i już kupiłam kilka żeli, teraz czekają na swoją kolej.


Cena w zależność od promocji w katalogu, obecnie kosztuje 10,99 zł.



Synergen peeling do twarzy do cery trądzikowej. Bardzo go lubię, miałam również wersję różową i jak dla mnie obydwa peelingi są takie same nie mam miedzy nimi żadnej różnicy, no może jedna w cenie, różowy jest tańszy. Na pewno kupię go ponownie, ale raczej w wersji różowej, jak skończę to czego obecnie używam.


Cena to ok. 7 zł obecnie różowy peeling jest w promocji w Rossmannie i kosztuje 3,99 zł.




Szampon przeciw łupieżowy z Avon Naturals drzewo herbaciane i mięta. Jest całkiem fajny, ale jak dla mnie trochę za rzadki, wolę bardziej gęste szampony. Mimo rzadkiej konsystencji dobrze myje włosy. Nie wymagam zbyt wiele od szamponów mają po prostu dobrze myć, od nawilżania i regenerowania są maski i odżywki.

Cena również w zależności od katalogu ok 10 zł, obecnie nie ma go w ofercie.




Rexona to ostatnio mój ulubiony dezodorant. Po zawiedzeniu się na Garnierze, wypróbowałam ten i nie żałuję. Myślę że zrobię porównanie miedzy Garnierem a Rexoną w osobnym poście. Na pewno kupię ponownie, a nawet już stoi na półce w łazience. 


Cena ok. 10 zł




Balsam Avon Naturals cytryna i bazylia. Dobry balsam, ma cudowny zapach, jednak ja wolę coś mocnej nawilżającego. Ten dawał rade z moja skórą jednak nawilżenie było krótkie. Mam jeszcze w zapasie jakiś balsam z tej serii i być może jeszcze kiedyś kupię jakiś inny zapach, ponieważ świetnie sprawdzają się na wyjazdy.


Cena ok. 9 zł, ale chyba nie ma go już w regularnej sprzedaży.








Znów nie zbyt dużo produktów, ale cieszę się że udało się zużyć część zapasów :) Mam nadzieję że październikowe denko będzie większe.

A Wam co udało się zużyć we wrześniu??


Pozdrawiam

środa, 3 października 2012

Lovely Must Have Brąz + kolejna współpraca

Witajcie,

Zacznijmy od współpracy która udało mi się nawiązać z firmą ACNE-STOP. Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaufanie, bardzo miły kontakt z Panią Katarzyną  i oczywiście za próbki do testowania :)
 


Już się zabrałam do testowania i pod koniec miesiąca lub na początku listopada pojawi się recenzja tego właśnie kremu. A tu acne-stop.pl możecie dowiedzieć się więcej o kremie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A teraz lakier z serii którą już na blogu widzieliście KLIK czyli Lovely Must Have tym razem Naturalist o numerku 8 czyli przepięknym brązie.


Kolejne cudo w mojej kolekcji ;D Jak Wam wspominałam już wcześniej  bardzo podobają mi się lakiery z tej serii i mam ich w tej chwili 4 a zastanawiam się jeszcze nad dwoma. Mają cudowne kolory, bardzo wyraziste. Podobnie jak róż taki i brąz zawiera drobinki, nie są nachalne wręcz przeciwnie, są mało widoczne, ale jak tylko znajdą się przy świetle pięknie się mienią. Są też nie drogie bo kosztują 5,50 zł, w rossmannie.


Tak jak przy różowym lakierze tak i tu wygodny pędzelek, nie za duży i nie za mały, świetnie się nim maluje. Trwałość tego lakieru to 4-5 dni, także nie tak najgorzej. Wystarcza spokojnie jedna warstwa tym bardziej że kolor jest troszkę ciemniejszy, jednak jak również już Wam wspominałam, ja wolę nałożyć dwie warstwy. Nie bombluje, nie zostawia smug. POLECAM za tak niewielkie pieniądze jest wart wypróbowania.


Buziaki